Uroczystość św. Józefa, Oblubieńca NMP (I)

 o. Wojciech Ciak OCD

 Święty Józef Milczący

 W czym wyraża się postawa posługi w życiu św. Józefa? Wydaje się, że wyraża się ona w milczeniu zbudowanym na czystości i łagodności

Część I
Czystość św. Józefa

 Ta sprawa wciąż budzi pewne niepokoje. Dawniej wyrażała się ona w przedstawianiu na obrazach św. Józefa jako starca, obecnie niepokój w tej sprawie przeradza się w bluźniercze wypowiedzi o św. Józefie. Temat to niewątpliwie ważny z wielu względów. Oczywiście mówiąc o czystości św. Józefa nie można pominąć osoby Maryi i tego, jak to się stało, że oboje dojrzeli do życia w czystości. 

 Problem ten próbuje przybliżyć ks. Marek Dziewiecki: „Ewangelia nie sugeruje jakiejś magicznej dojrzałości i nadludzkiej świadomości Józefa. On potrzebował czasu, by odkrywać i rozumieć absolutnie niepowtarzalną sytuację, w której się znalazł. W zwykłym małżeństwie żona nie przestaje być żoną, gdy staje się matką. Przeciwnie, jej dojrzałość polega właśnie na tym, że harmonijnie i dojrzale łączy swoje bycie żoną z zadaniami matki. Zasada ta zostaje zawieszona w przypadku Maryi. Ona nie rodzi dziecka swojego męża, lecz rodzi Syna Bożego. Odtąd skupia się całkowicie na swoim macierzyństwie. Odtąd - jako jedyna kobieta w historii ludzkości - osiąga pełnię swoich marzeń i aspiracji, a także pełnię radości w kontakcie z Synem. W konsekwencji w kontakcie z Józefem szuka niezwykłej przyjaźni i wsparcia, ale nie jednoczy się z nim tak, jak żona z mężem, bo już nie Józef, ale jej Syn jest dla niej kimś najważniejszym i stanowi absolutne centrum jej życia. Nie oznacza to, że z Józefem łączy ją odtąd jakaś mniejsza miłość czy mniejsza więź. Oznacza to natomiast, że ich wzajemna więź rośnie w głąb, staje się jeszcze bardziej niezwykła, jeszcze bardziej bezinteresowna niż dotąd. W konsekwencji to, co ich teraz łączy, staje się coraz bardziej podobne do tej więzi, jaką mają ci, którzy są już w niebie”.

 Jednak trzeba zadać sobie pytanie, co jeszcze było takiego, że Józef, mając obok siebie młodą i piękną kobietę jako żonę, żyje czystością – czym to można wytłumaczyć? Tu Z pewnością trzeba mówić o tzw. biotopie, który dwoje z nich tworzyło i co pozwalało im zachowanie czystości.

Co to znaczy biotop? Jak podają źródła: Biotop to przestrzeń umożliwiająca życie jakiegoś gatunku, musi być sprzyjająca. Słonie nie mogą żyć na Arktyce, a białe niedźwiedzie umarłyby na pustyni. Czystość i wszystkie inne wyżej wymienione wartości, potrzebują sprzyjającego środowiska. I teraz wystarczy podnieść głowę i rozejrzeć się wokół siebie i zapytać: czy w naszych czasach istnieje właściwy biotop dla czystości, wierności czy wstrzemięźliwości? W telewizji właściwie trudno znaleźć film, w którym nie byłoby scen erotycznych. I chodzi nie tylko o filmy komercyjne, programowo nastawione na rozbijanie chrześcijańskiej moralności, w których czasem nachalnie, a czasem bardzo subtelnie, propaguje się homoseksualizm, rozwiązłość. Ale nawet polskie filmy, które pewnie mają jakiś kontekst patriotyczny, nie mogą się obejść bez kilku scen erotycznych, jakby ich autorzy nie wierzyli, że bez takiej „protezy” filmy się obronią. Czyżby jeszcze nie zrozumieli, że czasy oceny filmu w kategoriach, „czy momenty były” dawno odeszły do lamusa, bo „momenty” wręcz zalewają nas z witryn, bilbordów i wszelkich ekranów? Seksualizacja ogarnia niemal wszystko i sprawia, że nie ma biotopu, nie ma środowiska, w którym można pielęgnować i propagować czystość, wierność czy wstrzemięźliwość.

Ten swoisty biotop do życia czystości był owocem postawy Maryi i owocem postawy św. Józefa.

Odnośnie postawy Maryi promieniującej swoistą tajemniczością, wobec której trzeba było przyjąć postawę pełną respektu pewne trafne wyjaśnienie w tej sprawie dał kiedyś o. Pelanowski. Warto je tu przytoczyć: podczas stanu błogosławionego niektóre komórki dziecka przez pępowinę przenikają do ciała matki, nawet do jej mózgu i pozostają tam na zawsze. Matka zawsze nosi do końca w sobie coś ze swoich dzieci. I św. Józef w spotkaniu z Maryją w stanie błogosławionym wyczuwał coś z jej tajemnicy, choć nie wiedział, na czym ona polegała. Ale to wyczucie tej tajemnicy w jej Osobie wyraził w momencie swoich zmagań, co dalej czynić…

 Poza tym, już w tej sytuacji widać w postawie św. Józefa podstawowe rys jego czystości: on nie traktuje osoby Maryi w sposób instrumentalny, nie chce podporządkować Jej sobie. Zastanawia się nad oddaleniem Jej od siebie, bo nie rozumie Bożej tajemnicy z Nią związanej, ale ma wobec Niej szacunek…

I kiedy zamieszkali razem Maryja to swoją tajemnicą promieniowała.