Niedziela Palmowa - 24 marca 2024, godz. 10:00

Bazylika Archikatedralna
pw. św. Apostołów Piotra i Pawła
ul. Ostrów Tumski 17


Kościół stacyjny w Rzymie: 
Bazylika św. Jana na Lateranie (S. Giovanni in Laterano)
Stacja u świętego Jana na Lateranie


Intencja: O łaskę sakramentalnej jedności z Bogiem dla wiernych na czas Świąt Zmartwychwstania Pańskiego



Link do transmisji na żywo

Źródło: archpoznan.pl 

Sobota w V tygodniu Wielkiego Postu - 23 marca 2024, godz. 18:00

 

Kościół pw. św. Jana Bosko
ul. Warzywna 17 (Winogrady)


Kościół stacyjny w Rzymie: 
Kościół św. Jana w Łacińskiej Bramie (S. Giovanni a Porta Latina)
Stacja u świętego Jana w Łacińskiej Bramie


Intencja: O błogosławione owoce spotkania młodzieży z papieżem w Seulu


Z ogłoszeń parafialnych:


Brak


Refleksja Małgorzaty Grzywacz (2023)

„Kocham świat ikon. Bogurodzica - Ocalenie Ludu Rzymskiego - zwana  „Śnieżną”  - pojawi się także w Lizbonie latem tego roku.   Po raz pierwszy można było zobaczyć ten  wizerunek podczas Światowych Dni Młodzieży w 2000 roku, gdy  kopię ikony przymocowano do papieskiego ołtarza na Bramie na polach przy Torze Vergata.    Przydomek  „Ocalenie  Ludu Rzymskiego” sięga wydarzeń z ostatnich lat VI wieku, kiedy to wśród mieszkańców Rzymu panowała zaraza. W 590 roku papież Grzegorz Wielki niósł ten wizerunek Maryi w błagalnej procesji, prosząc o zbawienie miasta. Tymczasem na niebie ujrzał anioła z mieczem i wkrótce zaraza ustąpiła. Dziś słynący łaskami obraz Matki Bożej znajduje się w bazylice Maria Maggiore, dokąd pielgrzymują Rzymianie z wieloma prośbami. Również papież Franciszek ma zwyczaj rozpoczynać i kończyć swoje podróże apostolskie przy „Matce Bożej Większej”.
Ten znak -  Ikona Maryjna przyciągnie -   ludzi z  całego świata, aby  mogli w spokoju i skupieniu spojrzeć na  Jezusa   i Jego Matkę.  Polecajmy wszystkich, którym bliskie jest pielgrzymowanie.  Motto tegorocznego spotkania młodzieży z Biskupem Rzymu przypomina, że nie możemy się ociągać. Nie ma na co czekać, lecz wyruszać nieustannie w drogę, ku  Bliźnim, ku Chrystusowi, spotykając po drodze Jego Matkę:  Maria wstała i wyszła bez zwłoki" (Łk 1:39). Wspierajmy modlitwą wszelkie starania młodzieży, związane z tym niezwykłym, jak zawsze,  wydarzeniem! 





Piątek w V tygodniu Wielkiego Postu - 22 marca 2024, godz. 18:00

 

Kościół pw. Najświętszej Krwi Pana Jezusa
ul. Żydowska 34


Kościół stacyjny w Rzymie:  
Bazylika św. Szczepana (Stefana) (S. Stefano al Celio)
Stacja u świętego Szczepana



Intencja: W intencji przebłagalnej i wynagradzającej za grzechy świętokradztwa 


Z ogłoszeń parafialnych:
W piątek 22 marca przypada w Kościele pw. Najświętszej Krwi Pana Jezusa w Poznaniu Wielkopostna Liturgia Kościołów Stacyjnych Miasta Poznania. Od godz. 16.30 adoracja Najświętszego Sakramentu w intencji powołań kapłańskich i zakonnych oraz o pokój na świecie. W czasie adoracji spowiedź św. O godz. 18.00 Msza św. w dawnej formie Rytu Rzymskiego przy Ołtarzu Matki Boskiej Bolesnej. Po Mszy św. nabożeństwo Drogi Krzyżowej.

Transmisja internetowa non-stop

Strona WWW: trzyhostie.pl

Czwartek w V tygodniu Wielkiego Postu - 21 marca 2024, godz. 18:00

 

Kościół pw. Wniebowstąpienia Pańskiego
os. Wichrowe Wzgórze 130 (Winogrady)


Kościół stacyjny w Rzymie: 
Bazylika św. Apolinarego przy Termach (S. Apollinare in Campo Marzio)
Stacja u świętego Apolinarego



Intencja: O dar pokoju i zaprzestania konfliktów zbrojnych na całym świecie


Z ogłoszeń parafialnych:
W czwartek 21 marca 2024r. nasza parafia jest wyznaczona w Archidiecezji jako Kościół Stacyjny. Tego dnia modlić będziemy się w intencji: o dar pokoju i zaprzestania konfliktów zbrojnych na świecie.
godz. 7:30 Różaniec,
godz. 8:00 Msza Święta,
godz. 15:00 Koronka do Miłosierdzia Bożego,
godz. 17:30 Różaniec,
godz. 18:00 Msza Święta



Źródło: parafiawniebo.pl

Refleksja Małgorzaty Grzywacz (2024)

O dar pokoju i zaprzestania konfliktów zbrojnych na całym świecie 

Podejmując modlitwę o pokój i zaprzestanie konfliktów zbrojnych na całym świecie, powinniśmy zdać sobie sprawę, z jakimi zjawiskami mamy do czynienia. Monitoringiem takich zdarzeń zajmuje się ACLED ¬ międzynarodowa organizacja pozarządowa, łącząca w sieć ludzi zajmujących się zbieraniem danych  na temat kryzysów i niepokojów na całym globie - szczególnie tych z użyciem przemocy. 


Rzetelna informacja pozwala nam także spojrzeć realnie na dzisiejszy, jakże trudny świat. 
Kiedy czasy są niepewne, prorocy czasów ostatecznych są w modzie. Tak było w średniowieczu i nie inaczej jest dzisiaj. Zmienia się tylko treść przepowiedni - a i dane, którymi dysponujemy są zbierane i analizowane na bieżąco.   Prawdą jest, że konstelacja geopolityczna jest bardziej ponura, niż była przez długi czas.  Najsilniej na masową wyobraźnię działają obecnie teatry wojenne w Ukrainie, gdzie ginie najwięcej osób - wg danych ACLED ¬ 31.407 w samym roku 2023 oraz na  Bliskim Wschodzie, dane mówią o 25 666 ofiar. Oczywista jest obawa, że ognisk zapalnych nie da się odizolować. Ogień może rozprzestrzenić się przez nieostrożność lub celowo. 

Prosząc dziś, w tak trudnej intencji, zechciejmy spojrzeć na tych wszystkich, którzy swoją pracą wspierają działania na rzecz pokoju, nawet w najmniejszej skali. Prawdopodobnie nigdy konflikty międzyludzkie nie ustaną, lecz modląc się o zaprzestanie działań zbrojnych, tworzymy przestrzenie dla przesłania, które nie kieruje się przemocą. 

   

Środa w V tygodniu Wielkiego Postu - 20 marca 2024, godz. 18:00

 

Kościół pw. św. Michała Archanioła
ul. Stolarska 7


Kościół stacyjny w Rzymie: 
Kościół św. Marcelego na Corso (S. Marcello al Corso)
Stacja u świętego Marcelego



Intencja: O poszanowanie godności każdego człowieka


Z ogłoszeń parafialnych:
W środę nasza świątynia stanie się kościołem stacyjnym miasta Poznania. Będziemy gościć mieszkańców Poznania, którzy pielgrzymując od kościoła do kościoła przygotowują się do przeżycia męki i zmartwychwstania Jezusa Chrystusa. O g. 17.30 – adoracja w ciszy z okazją do spowiedzi świętej. O g. 18.00 Eucharystia, której przewodniczyć będzie i Słowo Boże wygłosi ks. Piotr Małecki – dyrektor Wydziału Katechetycznego naszej kurii. Po mszy świętej droga krzyżowa. Zadana nam intencja modlitewna brzmi: „O poszanowanie godności każdego człowieka”.


Źródło: swmichal.archpoznan.pl

Uroczystość św. Józefa, Oblubieńca NMP (II)

o. Wojciech Ciak OCD

Święty Józef Milczący

Część II
Łagodność milcząca

 Sama łagodność oznacza pewną wewnętrzną postawą wobec Maryi przejawiającą się w zewnętrznym zachowaniu i we wszystkich odniesieniach do Niej. To synonim uprzejmości, grzeczności i taktu w stosunku do Maryi. A wiemy, że taka łagodność na co dzień może przejawiać się w tysiącu drobiazgów, gdzie wyraża się respekt dla obecności tej drugiej osoby. W przypadku św. Józefa wobec Maryi i Jezusa. Do cechy łagodności trzeba dodać jeszcze milczenie, ponieważ to ono buduje w tym względzie zaufanie w ich relacji.

Na zasadzie pewnej analogii odwołam się do św. Jana od Krzyża Otóż mamy świadectwa o nim, że to był człowiek milczenia, ale zarazem w jego obecności ludzie otwierali się, gdyż zdawali sobie sprawę, że ten milczący i łagodny zakonnik ich wysłucha i zrozumie.

Dla mnie potwierdzeniem, że Józef wobec Maryi odnosił się z czystością i milczącą łagodnością są słowa Maryi, które wypowiedziała do Jezusa po odnalezieniu go w świątyni: „a Jego Matka rzekła do Niego: „Synu, czemuś nam to uczynił? Oto ojciec Twój i ja z bólem serca szukaliśmy Ciebie”. To „z bólem serca szukaliśmy Ciebie” mówi bardzo wiele o tym, co ich łączyło i w jakiej czystości trwali wobec siebie i jak w milczeniu słuchającym umieli otwierać się nawzajem na siebie, i jak byli wspólnie nakierowani na Jezusa, i jak wielkim zaufaniem Maryja darzyła św. Józefa. A to właśnie sprawa czystości i łagodności jest czymś, co decyduje o zaufaniu kobiety do mężczyzny.

Można zatem to rozważanie o czystości i łagodności św. Józefa podsumować słowami: Józef musiał uznać, że małżeństwo z tak wspaniałą kobietą jak Maryja, którą wybrał również Bóg, z jej wspaniałą misją, jest szczęściem daleko większym niż pełna relacja małżeńska z jakąkolwiek inną kobietą. Tak więc, i Józef i Maryja nie wyrzekali się czegoś, nie wyrzekali się seksualności, ale wybierali miłość i szacunek, wybierali wolę Boga, chcieli pełnieniem jej rozradować serce Boga. A ponieważ oboje tego pragnęli łatwiej im było wytrwać w czystości, wierności i wstrzemięźliwości. W ich rodzinie po prostu był odpowiedni klimat dla czystości, była motywacja!

Wiemy dziś, że sprawa czystości jest wielkim społecznym i niestety kościelnym problemem. A problem czystości w Kościele nie dotyczy tylko nadużyć w tej dziedzinie, ale także dotyczy nadużyć w dziedzinie sprawowania władzy w Kościele, przez co ludzie są traktowani w sposób instrumentalny.

Dlatego też prośba litanijna – św. Józefie najczystszy - nabiera dziś szczególnego znaczenia, Wyraża ona bowiem pragnienie, aby powstawały środowiska sprzyjające czystości i aby, w tym celu, jako punkt wyjścia do zachowania czystości, nie traktować ludzi w sposób przedmiotowy i interesowny.


Uroczystość św. Józefa, Oblubieńca NMP (I)

 o. Wojciech Ciak OCD

 Święty Józef Milczący

 W czym wyraża się postawa posługi w życiu św. Józefa? Wydaje się, że wyraża się ona w milczeniu zbudowanym na czystości i łagodności

Część I
Czystość św. Józefa

 Ta sprawa wciąż budzi pewne niepokoje. Dawniej wyrażała się ona w przedstawianiu na obrazach św. Józefa jako starca, obecnie niepokój w tej sprawie przeradza się w bluźniercze wypowiedzi o św. Józefie. Temat to niewątpliwie ważny z wielu względów. Oczywiście mówiąc o czystości św. Józefa nie można pominąć osoby Maryi i tego, jak to się stało, że oboje dojrzeli do życia w czystości. 

 Problem ten próbuje przybliżyć ks. Marek Dziewiecki: „Ewangelia nie sugeruje jakiejś magicznej dojrzałości i nadludzkiej świadomości Józefa. On potrzebował czasu, by odkrywać i rozumieć absolutnie niepowtarzalną sytuację, w której się znalazł. W zwykłym małżeństwie żona nie przestaje być żoną, gdy staje się matką. Przeciwnie, jej dojrzałość polega właśnie na tym, że harmonijnie i dojrzale łączy swoje bycie żoną z zadaniami matki. Zasada ta zostaje zawieszona w przypadku Maryi. Ona nie rodzi dziecka swojego męża, lecz rodzi Syna Bożego. Odtąd skupia się całkowicie na swoim macierzyństwie. Odtąd - jako jedyna kobieta w historii ludzkości - osiąga pełnię swoich marzeń i aspiracji, a także pełnię radości w kontakcie z Synem. W konsekwencji w kontakcie z Józefem szuka niezwykłej przyjaźni i wsparcia, ale nie jednoczy się z nim tak, jak żona z mężem, bo już nie Józef, ale jej Syn jest dla niej kimś najważniejszym i stanowi absolutne centrum jej życia. Nie oznacza to, że z Józefem łączy ją odtąd jakaś mniejsza miłość czy mniejsza więź. Oznacza to natomiast, że ich wzajemna więź rośnie w głąb, staje się jeszcze bardziej niezwykła, jeszcze bardziej bezinteresowna niż dotąd. W konsekwencji to, co ich teraz łączy, staje się coraz bardziej podobne do tej więzi, jaką mają ci, którzy są już w niebie”.

 Jednak trzeba zadać sobie pytanie, co jeszcze było takiego, że Józef, mając obok siebie młodą i piękną kobietę jako żonę, żyje czystością – czym to można wytłumaczyć? Tu Z pewnością trzeba mówić o tzw. biotopie, który dwoje z nich tworzyło i co pozwalało im zachowanie czystości.

Co to znaczy biotop? Jak podają źródła: Biotop to przestrzeń umożliwiająca życie jakiegoś gatunku, musi być sprzyjająca. Słonie nie mogą żyć na Arktyce, a białe niedźwiedzie umarłyby na pustyni. Czystość i wszystkie inne wyżej wymienione wartości, potrzebują sprzyjającego środowiska. I teraz wystarczy podnieść głowę i rozejrzeć się wokół siebie i zapytać: czy w naszych czasach istnieje właściwy biotop dla czystości, wierności czy wstrzemięźliwości? W telewizji właściwie trudno znaleźć film, w którym nie byłoby scen erotycznych. I chodzi nie tylko o filmy komercyjne, programowo nastawione na rozbijanie chrześcijańskiej moralności, w których czasem nachalnie, a czasem bardzo subtelnie, propaguje się homoseksualizm, rozwiązłość. Ale nawet polskie filmy, które pewnie mają jakiś kontekst patriotyczny, nie mogą się obejść bez kilku scen erotycznych, jakby ich autorzy nie wierzyli, że bez takiej „protezy” filmy się obronią. Czyżby jeszcze nie zrozumieli, że czasy oceny filmu w kategoriach, „czy momenty były” dawno odeszły do lamusa, bo „momenty” wręcz zalewają nas z witryn, bilbordów i wszelkich ekranów? Seksualizacja ogarnia niemal wszystko i sprawia, że nie ma biotopu, nie ma środowiska, w którym można pielęgnować i propagować czystość, wierność czy wstrzemięźliwość.

Ten swoisty biotop do życia czystości był owocem postawy Maryi i owocem postawy św. Józefa.

Odnośnie postawy Maryi promieniującej swoistą tajemniczością, wobec której trzeba było przyjąć postawę pełną respektu pewne trafne wyjaśnienie w tej sprawie dał kiedyś o. Pelanowski. Warto je tu przytoczyć: podczas stanu błogosławionego niektóre komórki dziecka przez pępowinę przenikają do ciała matki, nawet do jej mózgu i pozostają tam na zawsze. Matka zawsze nosi do końca w sobie coś ze swoich dzieci. I św. Józef w spotkaniu z Maryją w stanie błogosławionym wyczuwał coś z jej tajemnicy, choć nie wiedział, na czym ona polegała. Ale to wyczucie tej tajemnicy w jej Osobie wyraził w momencie swoich zmagań, co dalej czynić…

 Poza tym, już w tej sytuacji widać w postawie św. Józefa podstawowe rys jego czystości: on nie traktuje osoby Maryi w sposób instrumentalny, nie chce podporządkować Jej sobie. Zastanawia się nad oddaleniem Jej od siebie, bo nie rozumie Bożej tajemnicy z Nią związanej, ale ma wobec Niej szacunek…

I kiedy zamieszkali razem Maryja to swoją tajemnicą promieniowała.


Wtorek w V tygodniu Wielkiego Postu - 19 marca 2024, godz. 18:00

 

Kościół pw. św. Anny
 ul. Limanowskiego 13 (Łazarz)


Kościół stacyjny w Rzymie:
Bazylika Matki Bożej przy Via Lata (S. Maria in via Lata al Corso) 
Stacja u Matki Boskiej przy Via Lata



Intencja: O dar zdrowia dla ciężko chorych



Z ogłoszeń parafialnych:
W najbliższy wtorek odwiedzi naszą parafię (w ramach wizytacji) ks. biskup Jan Glapiak. Pragnie spotkać się w miarę możliwości z każdym z nas. Zapraszamy wszystkich, czy to na Mszę św. o godz. 9:30, podczas której zostanie udzielony sakrament chorych wszystkim chętnym osobom, czy to na godz. 18:00. Z przedstawicielami grup duszpasterskich będzie spotkanie w Sali św. Anny o godz. 16:30. W tym dniu wzorem lat ubiegłych kościół nasz będzie kościołem stacyjnym miasta Poznania. Pół godziny przed wieczorną Mszą św. okazja do spowiedzi św. Zapraszamy na Nowennę do św. Anny o godz. 17:45 oraz na Mszę św. o godz. 18:00 i Drogę Krzyżową po Mszy św. Na Mszy św. wieczornej pod przewodnictwem ks. Biskupa będziemy modlić się w intencji wszystkich Parafian oraz o zdrowie dla ciężko chorych


Źródło: www.swanna.tami.pl

Refleksja na dziś z książki Hanny Suchockiej „Rzymskie Pasje. Kościoły Stacyjne Wiecznego Miasta”

Czytania z Ewangelii św. Jana. Jezus kontynuuje rozmowy z Żydami. Nie mogą zrozumieć Jego posłannictwa. Mają Go wśród siebie, stale z Nim przebywają, ale nie rozumieją Jego słów. A Jezus mówi już wprost: „Wy jesteście z tego świata, Ja nie jestem z tego świata”. Oni zaś stale dopytują: „Kimże Ty jesteś?”, bo nie mogą tego pojąć. Jak często także my nie możemy tego pojąć i zadajemy sobie podobne pytanie. A może należymy do tych, którzy uwierzyli i zaufali? Na której drodze jesteśmy? Wątpliwości czy zaufania?

Poniedziałek w V tygodniu Wielkiego Postu - 18 marca 2023, godz. 19:00

 

Kościół pw. Matki Boskiej Bolesnej,
ul. Głogowska 97 (Łazarz)


Kościół stacyjny w Rzymie:
Bazylika św. Chryzogona na Zatybrzu (S. Crisogono in Trastevere)
Stacja u świętego Chryzogona


Intencja: O ducha bezinteresownej służby bliźnim


Z ogłoszeń parafialnych:
Jutro, w poniedziałek 18 marca, nasz kościół jako jeden z kościołów stacyjnych
w naszym mieście przeżywać będzie swój dzień. Duchowo łączyć się będziemy
z rzymskim kościołem stacyjnym, a mianowicie z bazyliką św. Chryzogona. Intencja
tego dnia: modlić się będziemy „o ducha bezinteresownej służby bliźnim”.
Uroczystość rozpocznie się o 17.30 wystawieniem Najświętszego Sakramentu
i odmówimy Różaniec w intencji pokoju. O 18.00 rozpocznie się Msza św.
z okolicznościowym kazaniem


Refleksja Małgorzaty Grzywacz (2024)

O ducha bezinteresownej służby bliźnim - przyglądając się św. Elżbiecie Węgierskiej 

Lubię wracać do czasów średniowiecza - interesuję się nimi od wczesnych lat szkolnych i nie ukrywam, że stanowią nieustannie mą duchową inspirację. Gdy modlimy się dziś o ducha bezinteresownej służby - nie przychodzą mi na myśl jako pierwsze przykłady wybitnych postaci z ubiegłego stulecia, lecz od razu mówię - troskliwa jak święta Elżbieta! Już w wieku czterech lat dziewczynka miała zostać poślubiona dwunastoletniemu wówczas księciu Hermannowi. Musiała opuścić swój dom na Węgrzech, aby zamieszkać na dworze landgrafa Turyngii. 

 Elżbieta przyszła na świat w roku 1207. Jej ojcem był węgierski król Andrzej II, a matka Gertruda pochodziła z wpływowej rodziny Andechs-Meran. Zgodnie z ówczesną praktyką, księżniczka zamieszkała z rodziną swojego narzeczonego. To pobożna margrabina Zofia zajęła się wychowaniem swojej przyszłej synowej. Lecz matkę księżniczki - Gertrudę zamordowano; niepewna okazała się wypłata reszty posagu, a i na dworze w Turyngii wiodło się źle - zmarł jej narzeczony, Hermann. Coraz głośniejsze były głosy na dworze domagające odesłania bezużytecznej kandydatki na żonę. Jednak Ludwik, drugi syn landgrafa, już wcześniej zapałał uczuciem do węgierskiej księżniczki. Od 1217 r. został regentem jako Ludwik IV. i się z Elżbietą ożenił. Był to związek niezwykły, jak na tamte czasy, zawarty z miłości i nią przepełniony. Małżonkowie się uzupełniali - a religijność młodej kobiety znalazła akceptację jej towarzysza życia. Od samego początku Elżbieta łączyła szczęście małżeńskie z surową pokutą i troską o ubogich. Jej mąż zgodził się, aby jego młoda żona robiła to, co uważała za słuszne. Nie miał też nic przeciwko codziennym wizytom Elżbiety u ubogich u podnóża zamku Wartburg. Dziesięć lat później Ludwik udał się na piątą wyprawę krzyżową i zmarł w wyniku infekcji. 

Ukrywano przed nią śmierć męża, który był dla małżonki niczym tarcza - broniąca ją przed złośliwymi uwagami otoczenia, które wskazywało na ekscentryczny tryb życia władczyni. Zafascynowana ruchem ubogich - i postacią św. Franciszka z Asyżu - Elżbieta starała się maksymalnie poświęcić wszystko, co miała potrzebującym. Lecz strata męża doprowadziła do silnych napięć i konfliktów z jego następcą - landgrafem Henrykiem Raspe. Do dziś nie wiadomo, dlaczego młoda wdowa opuściła warownię na Wartburgu. Legenda mówi, że ją wygnano.

Zimą 1227/28 roku niegdyś kochana Elżbieta pozostała bez środków do życia, była bezdomna. Nikt nie chciał udzielić schronienia jej i trójce małych dzieci. Ani zamożni obywatele, ani duchowni nie chcieli otworzyć przed nimi swoich drzwi. Nawet biedni, którym Elżbieta kiedyś pomagała, kpili z wygnanej szlachcianki. Kiedy w końcu musiała przenieść się z dziećmi do starego chlewu, Elżbieta podobno gorzko uświadomiła sobie: "Chciałabym podziękować ludziom, ale nie wiem za co". 

Sytuacja uspokoiła się nieco po pogrzebie męża Elżbiety. Ogromny wpływ na wdowę miał już wcześniej duchowny, Konrad z Marburga. Wkrótce po ceremonii pogrzebowej zdołał przekonać rodzinę landgrafa, że Elżbieta powinna otrzymać rekompensatę w wysokości 2000 marek srebra zamiast majątku wdowiego. Henryk Raspe i jego brat Konrad podarowali bratowej również ziemie w pobliżu Marburga jej dożywotniego użytku. Budowa marburskiego szpitala rozpoczęła się latem 1228 roku, a pierwszych pacjentów przyjęto na początku zimy. 

Elżbieta wybrała na patrona szpitala Franciszka z Asyżu, który został kanonizowany dopiero co w lipcu 1228 roku. Ona sama miała pracować w szpitalu jako zwykła pielęgniarka. Przypuszczalnie z okazji konsekracji szpitala otrzymała tak zwaną "szarą szatę", która również zewnętrznie podkreślała jej ślub ubóstwa i wskazywała, że jest jedną z uczennic "Biedaczyny". I tak oto pomoc ubogim i potrzebującym trafiła na dwór książęcy -jako zadanie do wykonania, budząc zainteresowanie, podziw a także i niechęć. 

Podobnie jak słynny założyciel zakonu Elżbieta chciała naśladować Chrystusa w całkowitym ubóstwie i służyć Mu wśród najuboższych.. Szczególną miłością darzyła kobiety w ciąży i dzieci. Elżbieta zmarła całkowicie wyczerpana w wieku zaledwie 24 lat w nocy z 16 na 17 listopada 1231 r. Szczególną miłością darzyła kobiety w ciąży i dzieci. Elżbieta zmarła całkowicie wyczerpana w wieku zaledwie 24 lat w nocy z 16 na 17 listopada 1231 r. Papież Grzegorz IX kanonizował Elżbietę w 1235 roku - a do dziś wspomina się ją jako jedną z najważniejszych kobiet w dziejach chrześcijaństwa - także ze względu na tego ekstremalnie bezinteresownego ducha - niesienia pomocy innym. 




Refleksja Małgorzaty Grzywacz (2023)

O ducha bezinteresownej służby bliźnim

„Oczywiście na początku był szok i strach. Wybuchy, które czuło się bardzo blisko. SMS-y od przyjaciół. Spikerzy radiowi, którzy starali się ująć w słowa to, co niezrozumiałe; a wszystko to zaledwie kilka dni po tym, jak wprowadziła się do nowego mieszkania i zaczęła się w nim czuć komfortowo.  Jakkolwiek dziwnie to brzmi, najbardziej pamiętam, jak bardzo byłam spokojna” - mówi mi jedna z przyjaciółek. Jest środa 22 marca 2023, siedzimy u mnie w domu. Jest bezpiecznie. Słucham dalej:   „Tak surrealistycznie, jak się czułam, kiedy to się zaczęło, to był po prostu koniec logicznego rozwoju. I dlatego w ogóle nie wpadałam w panikę. Wszystko miało sens, lecz wojna przerwała wszystko. Stary świat, nowy porządek”.

Dwanaście miesięcy wojny, stresu i ciągłej pracy odcisnęło na niej swoje piętno. Wiele osób mówi, że coraz bardziej odczuwa choroby, ból i cierpienie.  Słyszę, jak  moja przyjaciółka płacze, jest godzina 12.30.  Rankiem  rakiety spadły na Zaporoże, tam mieszka jej siostra.  Rozmawiamy  z koleżankami przez komunikator internetowy. Są w domu, ale po raz kolejny pojawia się podobna odpowiedź  „Nie czuję też już wiele, kiedy słyszę, że zmarł kolejny mój znajomy. Nie potrafię już nawet płakać. Ciągle mam poczucie, że nie robimy wystarczająco dużo”.   Wielu pracowników organizacji humanitarnych cierpi na wypalenie zawodowe, wolontariusze to ogromne wsparcie dla frontu.  

Módlmy się o ducha bezinteresownej służby bliźnim dla  walczącej Ukrainy, każde ręce i serce się liczą. Nawet, gdy przychodzi zmęczenie, zniechęcenie, a wokół zaczyna się pojawiać smutna konstatacja, że wojna zobojętnia.   




Refleksja Małgorzaty Grzywacz (2022)

O ducha bezinteresownej służby bliźnim

Ubogich zawsze macie między sobą”... (J 12, 8)
Słowa Chrystusa nie pozostawiają wątpliwości - zawsze będą wśród nas osoby potrzebujące  naszej pomocy, wsparcia i troski. W historii chrześcijaństwa nigdy nie brakowało kobiet i mężczyzn, którzy w duchu powołania i wiary angażują się na rzecz osób chorych, starszych, samotnych. Nasza modlitwa w tej kwestii powinna być nieustanna, gdyż sytuacji nigdy nie możemy do końca przewidzieć . „Mała stabilizacja” ostatnich lat kruszeje w obliczu różnych kryzysów, przewidywanych, a jednak zaskakujących swoimi wymiarami. Dalekowzroczność i duchowa zapobiegliwość polega także na tym, aby z pola widzenia nie zatracić istoty chrześcijaństwa - czyli miłości do Boga i bliźniego. W każdym czasie możemy włączyć się w lokalne działania. Bardzo pięknie rozwija się w Polsce dzieło Sant’Egidio, którego promieniowanie i pozytywne oddziaływanie widoczne jest w wielu miejscach. 

Jest to wspólnota, „która powstała w 1968 roku w liceum w centrum Rzymu, jako owoc Soboru Watykańskiego II i z inicjatywy Andrei Riccardiego. W ciągu 50 lat stała się siecią wspólnot, które istnieją w ponad 70 krajach świata, ze szczególnym wyczuleniem na peryferia i osoby na nich żyjące. Sant’Egidio gromadzi mężczyzn i kobiety w każdym wieku, których jednoczą więzi braterstwa, słuchanie Ewangelii i dobrowolne i bezinteresowne zaangażowanie na rzecz ubogich i pokoju”.

Także i w Poznaniu możecie Państwo odkryć tych zwykłych - niezwykłych ludzi.


i włączyć się modlitwą oraz konkretną pomocą w ich działania. 

Tego na prawdę nigdy nie będzie za wiele. 





Studzienka Madonny Sykstyńskiej w Poznaniu

 

Szczepan Cofta, Bartosz Sobański


Studzienka Madonny Sykstyńskiej w Poznaniu

W tym roku – przeżywając pasyjne wędrowanie – skupiamy się na wyczekiwaniu odtworzenia studzienki z figurą Madonny z Dzieciątkiem.

Litografia z 1853 roku, przedstawiająca studzienkę przy ul. Długiej, jest niezwykle cennym obrazem czasów minionych. Nie tylko z uwagi na fakt, że od chwili jej powstania minęło niemal 170 lat. To także widok na Szpital Przemienienia Pańskiego, który – w 1853 roku – funkcjonował od zaledwie 32 lat i składał się z jednego budynku (dziś budynek B kompleksu szpitalnego przy ul. Długiej).

Wyeksponowana na litografii studzienka, ufundowana przez hr. Edwarda Raczyńskiego, zdobiła mury naszego Szpitala do czasu II wojny światowej, podczas której okupanci niemieccy dokonali jej zniszczenia. Oprócz bezdyskusyjnego waloru estetycznego pełniła ona przede wszystkim funkcję nie do przeceniania w czasach, kiedy dostęp do bieżącej wody był luksusem. Taki też był zamiar hrabiego Raczyńskiego – podarować mieszkańcom Poznania czystą wodę. 

Hojnie zdobiona studzienka mieściła odlaną z brązu figurę Madonny z Dzieciątkiem (pierwowzorem dla rzeźby był obraz Madonny Sykstyńskiej Rafaela Santi). Stanęła przed murami Szpitala w 1847 roku. Dzieło budowy musiała dokończyć żona hrabiego – Konstancja Raczyńska – Raczyńskiw styczniu 1845 popełnia samobójstwo. Hrabia życzył sobie, aby wszystkie cztery studnie (studzienka przy naszym Szpitalu nie była jedyną), których był fundatorem, w tym studzienka przy ul. Długiej istniały zawsze we wspomnianych miejscach. Dziś, dzięki powyższej rycinie, możemy podziwiać dzieło hr. Raczyńskiego, będące jednym z najbardziej wyróżniających się elementów tworzących bogatą historię Szpitala Klinicznego Przemienienia Pańskiego.

W tym roku Uniwersytetowi Medycznemu im. Karola Marcinkowskiego w Poznaniu, we współpracy z Uniwersyteckim Szpitalem Klinicznym w Poznaniu – za pośrednictwem wniosku złożonego przez Miasto Poznań – udało się uzyskać środki finansowe w ramach Rządowego Programu Odbudowy Zabytków. Przyznane dofinansowanie w wysokości 1,2 mln zł pozwoli odtworzyć zabytkową studzienkę. Prace zaplanowane są na 2024 rok.


Źródło fotografii: Wikipedia (licencja CC BY-SA 4.0)





Sobota w IV tygodniu Wielkiego Postu - 16 marca 2024, godz. 18:00

 

Kościół pw. Najświętszego Serca Pana Jezusa i Matki Bożej Pocieszenia – Sanktuarium Matki Bożej Różańcowej
ul. Szewska 18



Kościół stacyjny w Rzymie:
Bazylika św. Mikołaja w Więzieniu (S. Nicola in Carcere)
Stacja u świętego Mikołaja w Więzieniu



Intencja: O dar czystego serca dla dzieci przyjmujących po raz pierwszy Komunię Świętą


Z ogłoszeń parafialnych:
W sobotę 16 marca nasze Sanktuarium będzie Kościołem Stacyjnym. Zapraszamy o godz. 17.00 na Gorzkie Żale i o godz. 18:00 na Eucharystię w intencji stacyjnej za tegoroczne dzieci pierwszokomunijne.



Refleksja Anny Grzegorczyk (2023)

Mała droga

Dzisiejsza intencja Kościoła stacyjnego, w szczególności kościoła pw  Najświętszego Serca Pana Jezusa i Matki Bożej Pocieszenia – Sanktuarium Matki Bożej Różańcowej (ul. Szewska 18 ):  O dar czystego serca dla dzieci przyjmujących po raz pierwszy Komunię Świętą pobudza naszą refleksję  odnośnie  nie tylko Eucharystii jako daru formującego duszę chrześcijanina, ale daru dziecięctwa Bożego. Nie sposób przejść obok niego nie przywołując na myśl postać św. Teresy z Lisieux, do której przylgnęło imię Małej Tereski i jej przesłanie „małej drogi”, które przynosi  światu.  Odkryjemy   jego  teologalną głębię związaną z przyjmowaniem Eucharystii, gdy przyjrzymy się  „światłu” i „radom”, które do tej głębi prowadzą.  Św. Teresa je odkryła nie tylko ucząc się na pamięć katechizmu  nauki chrześcijańskiej z  lekcji XI,  przygotowując się do przyjęcia po raz pierwszy Komunii Świętej, że „główne skutki komunii są te cztery: nasze zjednoczenie się z Jezusem Chrystusem w ściślejszy i intymniejszy sposób, zwiększenie w nas życia duchowego łaski, wyciszenie przemocy naszych namiętności i przywdzianie szaty życia wiecznego i chwalebnego zmartwychwstania”. Ona je przełożyła na język miłości w swej „małej drodze” i pociągnęła na nią miliony: dzieci i dorosłych; prostych i intelektualistów,  wierzących i ateistów, rzesze pisarzy, artystów, sportowców…  Zacytujmy, gwoli przykładu,  chociaż jednego z nich – Georgesa Bernanosa: „Przesłanie, które ta święta głosi światu jest jedną z wielu tajemnic i ponagleń, jakie kiedykolwiek usłyszał: świat umiera z braku dziecięctwa i, w efekcie, to przeciwko  niemu totalitarni półbogowie wystawiają działa i czołgi”.  Siła objawienia św. Tereski znajduje się w jej „małej drodze dziecięctwa”, która jest windą wznoszącą do Nieba. Jak sama pisze, odwołując się do Izajasza[1], tą windą „są Twoje ramiona, o Jezu! W tym celu nie muszę rosnąć, wprost przeciwnie, trzeba, abym pozostała mała, abym stawała się coraz bardziej mała”, ale „Jezus nie żyje po to, aby pozostawać w złotym cyborium, zstępuje On każdego dnia z Nieba, tylko po to, żeby znaleźć inne Niebo, nieskończenie bardziej mu drogie, niż to pierwsze, Niebo naszej duszy” (Rękopis A 48v).


Tę drogę, „wielkości w małości”,  intuicyjnie odkrywają właśnie  dzieci.  Módlmy się więc  w intencji dzieci przystępujących do pierwszej komunii świętej, ale i aby    św. Teresa została ogłoszona przez Kościół ich patronką; aby i dla nich  dzień pierwszej Komunii , tak jak dla niej,  był  „niewypowiedzianym szczęściem” (Rękopis A  33v) i „pięknym dniem  pośród innych dni”(Rękopis A 34r”) ,  i „pocałunkiem miłości” (Rękopis 35r).


[1] „Jak matka pieści swoje dziecko, tak samo was pocieszę, będę nosił was na swoim łonie i kołysał na kolanach”(Iz 66,12-13).

                                                                       

Refleksja na dziś z książki Hanny Suchockiej „Rzymskie Pasje. Kościoły Stacyjne Wiecznego Miasta” (za zgodą autorki)

Czytania. Uderza mnie dzisiaj Psalm 7, zatytułowany „Modlitwa oczernionego”. „Panie, Boże mój, do Ciebie się uciekam; wybaw mnie i uwolnij od wszystkich prześladowców (…). Powstań, o Panie, w Twym gniewie, podnieś się przeciw zaciekłości mych ciemięzców (...). Tarczą jest dla mnie Bóg, co zbawia prawych sercem”.
Jak bardzo to wołanie jest na czasie, jak bardzo jest współczesne. Zbyt łatwo bowiem operuje się obecnie słowem ostrym, bolesnym i oszczerczym, które tak szeroko trafia. Ileż razy ktoś dotknięty złym słowem czuje się bezbronny i oskarżony niesprawiedliwie, a złe słowo idzie za nim. Stąd wołanie: „Niechaj ustanie nieprawość występnych, a sprawiedliwego umocnij”. Ze słów Jeremiasza z dzisiejszego czytania przebija to samo poszukiwanie sprawiedliwości i sprawiedliwego osądu. „Lecz Pan Zastępów jest sprawiedliwym sędzią, bada nerki i serce. Chciałbym zobaczyć Twoją pomstę na nich, albowiem Tobie powierzam moją sprawę”. Żądanie Jeremiasza ujęte jest w stylistyce charakterystycznego dla Starego Testamentu domagania się zemsty. Dla nas jednak najważniejsze jest zawierzenie Panu i oczekiwanie Jego sprawiedliwości. Stanowi ono zarazem podstawę naszej refleksji nad każdym wypowiedzianym słowem.
Nie ma w czytaniach dzisiejszych fragmentu listu św. Jakuba Apostoła (3,1–18) o grzechach języka, a jest to grzech powszechny, choć chyba lekceważony. Może zatem warto przypomnieć słowa apostoła: „Języka natomiast nikt z ludzi nie potrafi okiełznać; to zło niepohamowane, pełne zabójczego jadu. (…) Z tych samych ust wychodzi błogosławieństwo i przekleństwo. Tak być nie może, bracia moi! Czyż z tej samej szczeliny źródła wytryska woda słodka i gorzka?”.

Piątek w IV tygodniu Wielkiego Postu - 15 marca 2024, godz. 18:00

 

Kościół pw. Objawienia Pańskiego,
ul. Miastkowska 128-132 (Ławica)


Kościół stacyjny w Rzymie: 
Bazylika św. Euzebiusza na Eskwilinie (S. Eusebio all’Esquilino)



Intencja: W intencji przebłagalnej i wynagradzającej za grzechy przeciwko Boskiemu Sercu Jezusa


Z ogłoszeń parafialnych:

KOŚCIÓŁ STACYJNY M. POZNANIA
W piątek nasza świątynia będzie wielkopostnym kościołem stacyjnym miasta Poznania: godz. 17.15 – wystawienie Najświętszego Sakramentu, godz. 17.25 – Różaniec, godz. 18.00 – Msza św., a następnie nabożeństwo Drogi Krzyżowej. Naszej modlitwie będzie towarzyszyć intencja przebłagania i wynagrodzenia za grzechy przeciwko Boskiemu Sercu Jezusa.


Źródło: www.objawieniapanskiego.pl


Czwartek w IV tygodniu Wielkiego Postu - 14 marca 2024 godz. 18:30

 

Kościół pw. św. Świętej Trójcy,
ul. 28 czerwca 1956 nr 328 (Dębiec)


Kościół stacyjny w Rzymie: 
Bazylika św. Sylwestra i św. Marcina w Monti (Ss. Silvestro e Martino ai Monti)
Stacja u świętych Sylwestra i Marcina


Intencja: O dary Ducha Świętego dla katechizujących w szkołach


Z ogłoszeń parafialnych:
W czwartek [...] nasz kościół jest kościołem stacyjnym, o  g. 18.00 adoracja Najświętszego Sakramentu, o g. 18.30 podczas Mszy św. będziemy się modlić o Dary Ducha Świętego dla katechizujących w szkołach. Po Mszy św. droga krzyżowa.

Transmisja internetowa na YouTube

Źródło: swtrojca.archpoznan.pl

Środa w IV tygodniu Wielkiego Postu - 13 marca 2024, godz. 18:00

 

Kościół pw. św. Marcina
ul. Św. Marcin 13


Kościół stacyjny w Rzymie: 
Bazylika św. Pawła za Murami (S. Paolo fuori le Mura)
Stacja u świętego Pawła za Murami



Intencja: O dar wyniesienia do chwały ołtarzy doktor Wandy Błeńskiej


Z ogłoszeń parafialnych:
Rocznica wyboru papieża Franciszka przypada we środę 13 marca br. Tego dnia nasza świątynia jest Kościołem stacyjnym w Wielkim Poście. Program: 17.30 wystawienie Najświętszego Sakramentu i okazja do Spowiedzi św. o 18.00 Msza św. o rychłą beatyfikację dr Wandy Błeńskiej. Po Mszy św. Droga Krzyżowa.

Źródło: www.swmarcin.archpoznan.pl


Refleksja Małgorzaty Grzywacz (2024)

O dar wyniesienia do chwały ołtarzy doktor Wandy Błeńskiej

Czy zastanawialiście się kiedyś nad trądem?  Chorobę tę wspomina się  w Biblii, a także setki lat przed Chrystusem, w tradycjach indyjskich i chińskich oraz w egipskich papirusach.   Medycznie weryfikowalna historia trądu rozpoczyna się późno, w 1873 roku - Norweg Gerhard Armauer Hansen odkrywa i opisuje patogen wywołujący chorobę, Mycobacterium leprae. To właśnie dlatego trąd do dziś znany jest jako "choroba Hansena". 
Światowy Dzień Trędowatych obchodzony jest 1 lutego.  W tym roku, 2024 przebiegał w kontekście społecznych aspektów tej choroby.  Pomimo postępów w medycynie, które sprawiły, że trąd stał się chorobą uleczalną, osoby nim dotknięte nadal cierpią z powodu stygmatyzacji i dyskryminacji. Społeczne piętno, które wciąż otacza tę chorobę oznacza, że fizyczne i psychiczne obciążenia osób nią dotkniętych nie są w wystarczającym stopniu doceniane.

Prosząc o włączenie doktor Wandy Błeńskiej do grona błogosławionych przypomnijmy, że właśnie ona, zwana Matką Trędowatych - przybyła w 25 kwietnia 1954 roku do Buluby - położonej nad jeziorem Wiktorii w Ugandzie. Pracowały tam siostry Franciszkanki Misjonarki Afryki.  Założyła je w 1903 roku  Irlandka Mary Kevin Kearney (1875-1957). W tamtym okresie - jak i dziś- mimo znacznego polepszenia sytuacji trąd był  na bardziej zaawansowanym etapie dolegliwością bardzo okaleczającą, prowadząca do deformacji kończyn dolnych i górnych, widok trędowatych budził przerażenie. Doktor Błeńską nazywano powszechnie Doktą.  Umiała rozmawiać z chorymi i mimo ogromnych różnic w mentalności, potrafiła dotrzeć do miejscowej ludności, tak bardzo potrzebującej jej pomocy. Polska lekarka była pierwszym medykiem zatrudnionym w szpitalach sióstr franciszkanek na stałe. Jej energia, pasja i zaangażowanie budziły podziw i zaowocowały po wielu latach stworzeniem ośrodka szkoleniowego dla lekarzy zajmujących się tą ofiarną i ważną pracą.  Określenie - Matka Trędowatych - jak się o doktor Błeńskiej mówi - nie pozwala zapomnieć, że jej posługiwanie było leczeniem nie tylko ciała, lecz i duszy... z pełnym oddaniem sprawie 



Refleksja Małgorzaty Grzywacz (2022)

O dar wyniesienia do chwały ołtarzy doktor Wandy Błeńskiej z perspektywy Piątkowa 
„Trzeba pielęgnować swoje wzniosłe marzenia,
nagromadzić ich tyle żeby starczyło na całe dorosłe życie.
I nie przyjmować „nie” za ostateczną odpowiedź.
Zaufajmy bezgranicznie Bogu

dr Wanda Błeńska

Kolejne dziesięciolecia mijają, Poznań bardzo się zmienia. Lubię ten proces obserwować i z uwagą rejestrować. Częste wędrówki po piątkowskich osiedlach należą do mojej codzienności. Dwadzieścia pięć lat temu, zimą 1997 roku,  rozpoczął swoje funkcjonowanie Poznański Szybki Tramwaj. Po latach uciążliwych podróży autobusami byliśmy podekscytowani szybką możliwością przemieszczenia się do centrum (któż nie pamięta słynnej linii pośpiesznej "B"...). Niektórzy z nas, wówczas młodzi rodzice, poszukiwali miejsca przyjaznego dla edukacji swoich dzieci. Od znajomych słyszałam, że we jednej ze szkół gościła systematycznie znana misyjna lekarka - doktor Wanda Błeńska.  Piątkowska Szkoła Społeczna powstała w 1990 roku  - a już w siedem lat później, społeczność tej placówki zadecydowała o przyjęciu imienia słynnej lekarki.  Jakież to było  niezwykłe doświadczenie  mieć do czynienia z osobą, której zaangażowanie i życiowy wzorzec za życia stał się dla dzieci ideałem do naśladowania i pozostaje nim do dziś.  Doktor Błeńska, zwana przez swoich afrykańskich pacjentów "Doktą" powróciła w 1993 roku do rodzinnego miasta. Prowadziła bardzo  aktywne życie - często gościła w piątkowskiej szkole, brała udział w odczytach, spotkaniach, zjazdach.  Na jej setne urodziny zebrało się ponad sto osób - znajomych, przyjaciół i sympatyków. Symboliczne sto lampionów poleciało wówczas w niebo unosząc się nad Ostrowem Tumskim.  

Wanda Błeńska urodziła się  30 października 1911 r. w Poznaniu  i tu też, pochowana na nekropolii parafialnej na ul. Nowina - znalazła miejsce spoczynku po stu trzech latach  niezwykłej  i przebogatej drogi życiowej. Jej biografię można zawrzeć w  hasłach: lekarka, katolicka misjonarka, która bez reszty poświęciła się opiece nad trędowatymi. Absolwentka medycyny na Uniwersytecie Poznańskim (1928-1934), okres wojenny spędziła w Toruniu, wstępując w 1942 r. do Armii Krajowej. Od początku swego medycznego powołania doktor Błeńska pragnęła pracować jako lekarz na misjach. W 1948 roku uzyskała też dyplom Instytutu Medycyny Tropikalnej i Higieny na Uniwersytecie w Liverpoolu. W 1950 r. wyjechała do Ugandy, gdzie w Bulubie nad jeziorem Victoria służyła przez czterdzieści dwa lata niestrudzenie osobom chorym na trąd...  Tamtejsza placówka, prowadzona przez siostry franciszkanki, wspomagana także aktualnie przez polski rząd, niesie nadal pomoc potrzebującym.  Wielokrotnie odznaczana i doceniana przez instytucje międzynarodowe, świeckie i kościelne doktor Błeńska pozostawała osobą niezwykle skromną, pełną ciepła i dobroci - laureatką -  co warto podkreślić -także Orderu Uśmiechu... 

Cztery lata po śmierci "Matki Trędowatych", jak ją określano - powróciła,  zwyciężając  w miejskim plebiscycie na  "Poznaniankę Stulecia", organizowanym w stulecie odzyskania przez Polskę niepodległości i rocznicę przyznania Polkom pełni praw wyborczych.      

Idąc po poznańskim Piątkowie, mijam rondo jej imienia. Ciekawa jestem, jak wiele lat przyjdzie nam czekać na zakończenie procesu beatyfikacyjnego, rozpoczętego 18 października 2020 roku.  Modląc się tego dnia - w kolejnym kościele stacyjnym - będę myśleć o Afryce, o wielu zaangażowanych misjonarzach - duchownych i świeckich i myśleć, że tam, gdzie wędruję - spacerowała także Pani Doktor.     


 

Wtorek w IV tygodniu Wielkiego Postu - 12 marca 2024, godz. 18:00

 

Sanktuarium św. Józefa (Ojcowie Karmelici)
ul. Działowa 25 (Wzgórze św. Wojciecha)


Kościół stacyjny w Rzymie: 
Bazylika św. Wawrzyńca w domu Damazego (S. Lorenzo in Damaso)
Stacja u świętego Wawrzyńca in Damaso


Intencja: O dar potomstwa dla małżonków, którzy nie mogą począć dziecka



Z ogłoszeń parafialnych:
We wtorek nasz kościół jest w trakcie tegorocznego Wielkiego Postu kościołem stacyjnym. W związku z tym Msza święta o godzinie 18 będzie w intencji „O dar potomstwa dla małżonków, którzy nie mogą począć dziecka”.


O. Wojciech Ciak, OCD - Homilia 12 marca 2024

Jezus nie jest magikiem

Dzisiejsza Ewangelia ukazuje nam  niezwykle piękne Oblicze Jezusa i zarazem katolicyzmu.

Jak wiemy system finansowy jest oparty na magii pieniądza. A to oznacza, że przychodzi z pomocą temu, który tej pomocy najmniej potrzebuje. Ktoś bowiem zażartował: jeśli chcesz uzyskać pożyczkę w banku, to musisz wykazać się, że jej nie potrzebujesz. I w pewien podobny  sposób funkcjonowało uzdrawianie przy  sadzawce  Betesda  w Jerozolimie – jeśli bowiem poruszała się woda w sposób magiczny, to mogli do niej dotrzeć najbardziej zdrowi. Najbardziej chorzy nie mieli bowiem żadnych szans.

System Jezusa jest inny. Jezus bowiem jest najbardziej wrażliwy na odrzuconych, ubogich, na grzeszników. Dlatego Jezus dokonuje uzdrowienia czy to fizycznego, czy to psychicznego, czy to duchowego mocą nie działań magicznych, ale mocą Słowa Bożego i otwiera przed uzdrowioną osobą wejście w ścisłą relację z Nim, relację przyjaźni. Ale ta przyjaźń jest możliwa, o ile uzdrowiony człowiek fizycznie czy psychicznie również odwróci się od grzechu, gdyż Jezus uzdrowionemu paralitykowi w sposób dyskretny mówi – nie grzesz więcej. Czyli Jezus nie udziela tylko jakiś szczególnych łask, ale przede wszystkim pociesza, przebacza i odkupuje. Natomiast czy dana osoba przyjmie zbawienie – jako dar głębokiej relacji z Jezusem, to już będzie zależało od tej uzdrowionej osoby.

Tak więc, kolejny raz przez przesłanie dzisiejszej Ewangelii możemy odkryć i piękno nauki Jezusa, a także jak Kościół może przedłużać piękno posługi Jezusa w swojej posłudze.




Refleksja Anny Grzegorczyk (2023)

Dar  potomstwa

Intencja kościoła stacyjnego: O dar potomstwa dla małżonków, którzy nie mogą począć dziecka współbrzmi z pragnieniami wielu  bezdzietnych małżeństw. Problem bezdzietności przybiera na sile i wręcz można rzec, że jest problemem cywilizacyjnym. Bezdzietność nie jest oczywiście zjawiskiem nowym. Można wręcz powiedzieć, że wpisany jest niejako w dzieje człowieka od zawsze. Wystarczy sięgnąć po przykłady z Biblii, aby zarejestrować cierpienie związane z brakiem potomstwa. Współczesne sposoby jego rozwiązania są rozmaite. Związane z możliwościami rozwijającej się medycyny, która oferuje wiele sposobów na  „techniczne” przezwyciężenie bezpłodności, omijając w tej kwestii problemy etyczne, czy  wręcz związane z sumieniem i  Dekalogiem.  W procedurach prawnych i medycznych  ujmowanie kwestii potomstwa w kategorii „daru dla małżonków” jest lekceważone,  rozmaicie  kamuflowane bądź wręcz ośmieszane. Procedury te nie likwidują jednak ani  naszej stacyjnej    intencji, ani cierpienia bezdzietnych małżeństw. Co więcej, zamęt jaki panuje w sferze polityki społecznej odnośnie tego problemu przybiera formy, które z wielu względów świadczą i o  jej nieudolności, ale i o rozmaitych ideologicznych  dewiacjach. To że adopcja jako jedno z rozwiązań problemu bezdzietności kuleje czy wręcz jest beznadziejna w efektywnym jej przeprowadzeniu, mogą zaświadczyć małżonkowie, którzy próbowali sprostać jej wymaganiom. Czy zatem współczesne substytuty bezdzietności, jak na przykład „rodziny międzygatunkowe” [1], o których coraz głośniej, jest jeszcze  ludzkim rozwiązaniem problemu? Czy cedowanie pragnienia potomstwa na „udzietnianie” zwierząt, a roli rodzica na psią czy kocią mamę i psiego - kociego ojca nie koliduje z naszym człowieczeństwem i   godne jest stanowionego prawa w odniesieniu do „rodzin międzygatunkowych” (np. „śluby” ze zwierzętami, prawa spadkowe dla zwierząt)? Czy miłość małżeńska i rodzicielska, o której  pisała w ostatnim blogu Ludmiła Puzanowska,  może być równoważna „psiej i kociej miłości”?

Wstrząsające artykuły, które ostatnio zarejestrowały  - z aprobatą i dezaprobatą - zjawiska związane  z kwestią potomstwa i „rodzinami międzygatunkowymi” ze zwierzętami [2], winny nas dogłębnie przekonać o wadze intencji O dar potomstwa dla małżonków, którzy nie mogą począć dziecka. Pokutujmy zatem  na tej karmelitańskiej stacji i módlmy się  o ten dar, a naszą modlitwę niech wspiera  miłość małżeńska i rodzicielska darowana przez Boga. 


[1] motywowane, między innymi taką wypowiedzią: – „Nie widzę w posiadaniu dzieci żadnych plusów. Wiem, że byłabym skrajnie nieszczęśliwa, gdyby coś takiego mi się przydarzyło”.

[2] np.  sprzed tygodnia „Dwa plus psiecko”, ,„Duży Format” dodatek „Gazety Wyborczej” czy „Kocia mama, kocie dziecko, psi mąż”, „Do rzeczy” 2023, nr 12.




Poniedziałek w IV tygodniu Wielkiego Postu - 11 marca 2023, godz. 18:00

 

Kościół pw. św. Antoniego Padewskiego
(Ojcowie Franciszkanie Konwentualni)
ul. Franciszkańska 2 (Wzgórze Przemysła)


Kościół stacyjny w Rzymie: 
Bazylika Czterech Koronatów (Ss. Quattro Coronati al Celio)
Stacja u Czterech Koronatów


Intencja: O łaskę wytrwania w sakramentalnych postanowieniach dla młodych małżonków


Z ogłoszeń parafialnych:
Brak


Źródło: www.poznan.franciszkanie.pl


Refleksja Ludmiły Puzanowskiej (2023)

 Jak w chaosie codzienności znaleźć szlak spełniania sakramentalnych zobowiązań – chrzcielnych i małżeńskich? Inspiracją dla szukania odpowiedzi mogą być słowa Teresy Dmochowskiej[1], gorliwej głosicielki piękna powołania do życia w małżeństwie.

Przywołałeś mnie do siebie, wskazując jednocześnie w kierunku zachodu: „Popatrz, jakie niebo czerwone”. I tak, stojąc obok siebie, wpatrzeni w rozrzutny blask, poczuliśmy jak zalewa nas radość. Staliśmy w milczeniu. W obliczu niebieskiego piękna dusze nasze zlały się ze sobą w dziękczynieniu[2].

Z dnia na dzień buduje się szczęście, zdobywa się miłość, kształtuje się dziecko... Niczego nie stwarza się od razu, za jednym zamachem. Nic nie jest nigdy ostatecznie osiągnięte... Wszystko trzeba wciąż rozpoczynać na nowo... Do wszystkiego trzeba wciąż na nowo powracać... Wszystko trzeba robić i odrabiać–cierpliwością, miłością, wolą[3].

Na godach kananejskich Maryja powiedziała: „Wina nie mają”. To tajemnicze wino, którego brak tak bardzo Ją zabolał, to wino, którego Chrystus Pan na Jej prośbę nie stworzył z niczego, lecz przemienił z wody – czyż nie jest to dokładnym obrazem tej nadprzyrodzonej miłości, w którą łaska Sakramentu małżeństwa powinna przemieniać przyrodzoną miłość dwojga ludzi? Maryja, Matka pięknej miłości, zapragnęła dla małżeństwa tej miłości  nadprzyrodzonej, która jedna potrafi nadać miłości przyrodzonej trwałość, moc i smak nieprzemijający. Bo przecież każda woda, choćby była najczystsza, z latami albo wietrzeje, albo pleśnieje i tęchnie. Wino natomiast z wiekiem staje się coraz przednie, coraz bardziej dostałe i szlachetne, i krzepiące. Tego właśnie wina miłości zaczerpniętej z Boga i przeobrażającej wodę miłości przyrodzonej zapragnęła Maryja dla małżeństw[4].

Na białe łóżeczka już spłynął spokój, oddechy zlały się w jeden szmer, piąstki zaciśnięte nad brzegiem kołdry rozluźniły się bezwładnie... Ogień przygasa... Dorzućmy kilka szczapek, choćby dla przyjemności ujrzenia jak nagle, jasnym rzutem, wystrzeli w górę płomień... I porozmawiajmy, przytuleni do siebie w ciemności. Od tych zwierzeń miłość nasza, która przez cały dzień tliła się niby żar pod popiołem, rozświetli się jak płomień ogniska[5].



[1]Teresa Dmochowska (1902-1977), tłumaczka i pisarka publikująca pod pseudonimem Jan Rybałt.

[2][T. Dmochowska], Ancilla. Pamietnik wieśniaczki francuskiej, Kraków 2016, s. 85.

[3]Tamże, s. 68.

[4]Panna Wierna, maszynopis powielony - Jasna Góra 1957, s. 106.

[5]Ancilla…, s. 65.


Sobota w III tygodniu Wielkiego Postu - 9 marca 2024, godz. 18:00

 

Kościół pw. Bożego Ciała
ul. Strzelecka 40 (Krakowska)



Kościół stacyjny w Rzymie: 
Kościół św. Zuzanny przy Termach Dioklecjana (S. Susanna alle Terme di Diocleziano)
Stacja u świętej Zuzanny



Intencja: O łaskę wyniesienie do chwały ołtarzy Sług Bożych z Archidiecezji Poznańskiej


Z ogłoszeń parafialnych:
Trwa pielgrzymowanie do „Kościołów stacyjnych miasta Poznania”. Tegoroczny dzień stacyjny przypada w naszym kościele w najbliższą sobotę. Spotkanie rozpoczniemy indywidualną adoracją Najświętszego Sakramentu o godz. 17:00, następnie koronka do Bożego Miłosierdzia, rozważanie wielkopostne, modlitwa indywidualna i zakończenie.  



Refleksja z książki Hanny Suchockiej „Rzymskie Pasje. Kościoły Stacyjne Wiecznego Miasta” (za zgodą autorki)

Czytania. Psalm 51 jest wezwaniem i prośbą pokutnika. W pojawia się wezwanie błagalne Dawida pokutnika, a więc tego, który uznał swój grzech i podejmuje pokutę. On już zrozumiał, że zgrzeszył, a Bóg nie chce śmierci grzesznika. „Ty się bowiem nie radujesz ofiarą i nie chcesz całopaleń, choćbym je dawał. Moją ofiarą, Boże, duch skruszony; nie gardzisz, Boże sercem pokornym i skruszonym”.
Motyw skruchy często powraca podczas czytań wielkopostnych. Wielki Post ma nas na nią uwrażliwić. Powraca także refleksja, jak dalece ta postawa odbiega od myślenia współczesnego. W życiu teraźniejszym nie mam miejsca na skruchę, na pokorę. Uznaje się to za słabość, która eliminuje, a nie za cnotę i wartość. Trzeba siły, aby nie ulec takiemu myśleniu, trzeba łaski, aby zrozumieć znaczenie pokory, także w relacjach z innymi.


O. Wojciech Ciak - Skrucha i przebaczenie

 

O. Wojciech Ciak OCD

Skrucha serca i przebaczenie

Czytania do Ewangelii Mateusza (Mt 18, 21-35) z 5. marca 2024 podejmują ważny temat przebaczenia, którego nie da się odłączyć od tematu skruchy. A zatem, czym jest skrucha? Sługa z Ewangelii Mateusza po odkryciu swoich krętactw poczuł się źle, może się i zawstydził, ale nie było u niego skruchy. Czyli skruchy nie da się sprowadzić do uczucia wstydu i do przygnębienia sobą. Skrucha jest to trudny i mało przyjemny trud, który zmusza niejako siebie do stanięcia w prawdzie o sobie. Ale co to oznacza? Najpierw trzeba sobie uświadomić to zło, które dokonało się przeze mnie. Ktoś powie, ja nic złego ludziom nie zrobiłem. Jednak zdajemy sobie sprawę, że tak idealnie to z nikim z nas nie jest. Następnie trzeba zdać sobie sprawę, że wiele jest rzeczy, relacji, które trzeba naprawić. A podjęcie naprawy w czym się wyraża? Czasami już nie jesteśmy w stanie jej uczynić, bo to osoby umarły, albo nie będzie dane nam ich spotkać, czy są inne okoliczności, które nie pozwolą tej naprawy dokonać. Czasami jedynym środkiem naprawy jest podjęcie życia tymi wartościami, wobec których okazało się, że nie byłem wierny. Wszystko to pozwoli także zmierzyć się ze swoją słabością. Zauważmy jednak, że to wszystko, ten cały proces uznania swojej słabości i stopnia winy prowadzi do uznania słabości innych ludzi… Skoro ja mogłem się tego dopuścić i Pan mi przebaczył, to również ten drugi też może coś takiego uczynić.

A więc w proces ten  wejść musi również przebaczenie, które przygotuje nas do przebaczenia innym… I Ewangelia Mateusza (Mt 18, 21-35) mówi o potrzebie przebaczenia innym, nawet w sytuacji, kiedy wydaje się, że to nie ma żadnego sensu. Ale bez przebaczenia innym – dana osoba nie jest w stanie przyjąć również przebaczenia od Boga wobec siebie.

Zatem sprawa skruchy i przebaczenia idą w parze. Osoba bez skruchy i przebaczenia skazuje siebie na bardzo biedny los, pełen goryczy i żalu do innych.

To ewangeliczne i wielkopostne rozważanie zakończę wierszem śp. s. Marii od Jezusa Miłosiernego OCD:

 „Proszę narysuj mi baranka…
Nie, ten jest chory
A tamten za stary
Raz jeszcze mi narysuj
I w sercu moim wyryj
Baranka Łagodnego bez miary…”

 

Piątek w III tygodniu Wielkiego Postu - 8 marca 2024 godz. 18:30

 

Kościół pw. Najświętszej Maryi Panny Wspomożenia Wiernych
ul. Wroniecka 9 (Masztalarska)


Kościół stacyjny w Rzymie:
Kościół św. Wawrzyńca (S. Lorenzo in Lucina)
Stacja u świętego Wawrzyńca



Intencja: W intencji przebłagalnej i wynagradzającej Boskiemu Sercu Jezusa za grzechy aborcji i eutanazji 


Program:
Brak informacji


Refleksja Anny Grzegorczyk (2023)

Kim jest człowiek?

Kościół  pw. Najświętszej Maryi Panny w Poznaniu  przy ulicy Wronieckiej intencję stacyjną wpisuje  nie tylko w homilię, ale przede wszystkim w Drogę Krzyżową. Jest ona, już od pierwszej stacji, naznaczona piętnem „cywilizacji śmierci”.  Właśnie medytacja z tej stacji aktualizuje cierpienie Chrystusa  w naszych czasach i nadaje mu wymiar indywidualny  i społeczny zarazem.  Wstrząsa sumieniem nie tylko kobiet, ale każdego,  dla którego chrześcijaństwo wyznacza horyzont wartości gwarantujący przetrwanie w człowieczeństwie.  Wczucie się w przesłanie tej medytacji, autorstwa s. Urszuli Kłusek SAC, naprowadza nas  na wielkopostne rozważenie problemu istoty życia i śmierci, i zadanie sobie po raz kolejny  pytania: Kim jest człowiek?:

Wszystko, co uczyniliście jednemu z tych braci moich najmniejszych, Mnieście uczynili.” (Mt 25, 40) 

Panie Jezu, nie zostałeś skazany na śmierć jeden raz przez Piłata. Przyjąłeś na siebie miliony wyroków śmierci. Każdego dnia w naszym cywilizowanym świecie przyjmujesz wyrok śmierci w dzieciach umierających przez aborcję, w ludziach skazanych na eutanazję, w umierających z głodu, gdy inni są aż  nazbyt syci. Teraz gdy tak wielu ludzi zmarło i nadal umiera w wyniku epidemii płaczemy i prosimy, byś powstrzymał Panie ten śmiercionośny wirus. Ale czy zapłakaliśmy nad naszymi licznymi grzechami przeciw życiu? Panie Jezu, przyjmij naszą modlitwę wynagrodzenia za wszystkie grzechy przeciw życiu, zwłaszcza za aborcję i eutanazję.

Maryjo, ucz nas kochać i chronić każde ludzkie życie.

Lecz On się obarczył naszym cierpieniem, on dźwigał nasze boleści…” (Iz 4)


Refleksja z książki Hanny Suchockiej „Rzymskie Pasje. Kościoły Stacyjne Wiecznego Miasta(za zgodą autorki)

Czytania. Z Księgi Ozeasza: „Któż jest tak mądry, aby to pojął, i tak rozumny, aby to rozważył. Bo drogi Pańskie są proste; kroczą nimi sprawiedliwi, lecz potykają się na nich grzesznicy”. W tym kontekście rodzi się wiele pytań. Co oznaczają proste drogi Pańskie w tym zagmatwanym świecie? A może my już nie umiemy patrzeć prosto i sami wszystko gmatwamy? Często nie znajdujemy odpowiedzi, takiej na co dzień. A może źle szukamy, może za bardzo sprowadzamy wszystko do banalnej codzienności? Jak zrozumieć drogi Pana, aby się na nich nie potknąć? Echo słów Ozeasza znajdujemy w Psalmie 81: „Gdyby mój lub Mnie posłuchał, a Izrael kroczył moimi drogami, natychmiast zgniótłbym ich wrogów i obróciłbym rękę na ich przeciwników”. To jednak my chcemy chodzić własnymi drogami, a nie rozumiemy dróg Pańskich. Powracają słowa Izajasza (55,8): „wasze drogi [nie są] moimi drogami” oraz (53,6) „każdy z nas zwrócił się we własnej drodze”.

 

Czwartek w III tygodniu Wielkiego Postu - 7 marca 2024, godz. 18:00

 

Kościół pw. św. Franciszka Serafickiego
ul. Garbary 22 (Plac Bernardyński)


Kościół stacyjny w Rzymie:
Kościół świętych Kosmy i Damiana (Ss. Cosma e Damiano in Via Sacra - Fori Imperiali)
Stacja u świetych Kosmy i Damiana


Intencja: O łaskę zgody i pojednania w rodzinach


Z ogłoszeń parafialnych:
W pierwszy czwartek miesiąca:
[...]
nasza świątynia parafialna będzie kościołem stacyjnym w archidiecezji poznańskiej; tego dnia będziemy modlić się o łaskę zgody i pojednania w rodzinach.



Transmisja on-line


Źródło: www.franciszkanie.poznan.pl

Środa w III tygodniu Wielkiego Postu - 6 marca 2024, godz. 18:30

Kościół pw. św. Ojca Pio z Pietrelciny
ul. Wańkowicza 2a (Strzeszyn)


Kościół stacyjny w Rzymie: 
Bazylika św. Sykstusa / Kościół świętych Nereusza i Achillesa*) 
(S. Sisto / SS. Nereo e Achilleo)
Stacja u świętego Sykstusa

* Pełni rolę kościoła stacyjnego w związku z zamknięciem od 2013 roku z powodu remontu bazyliki św. Sykstusa 


Intencja: O łaskę zgody i pojednania w narodzie


Z ogłoszeń parafialnych:
Tego dnia [6 marca] jesteśmy Kościołem stacyjnym miasta
Poznania. Adoracja Najświętszego Sakramentu od g.18.oo, Msza św.
o g.18.30, po niej Droga Krzyżowa.


Wtorek w III tygodniu Wielkiego Postu - 5 marca 2024, godz. 18:00

 

Kościół pw. św. Karola Boromeusza,
os. Pod Lipami 100 (Winogrady/Wilczak)


Kościół stacyjny w Rzymie: 
Bazylika św. Pudencjany na Wiminale (S. Pudenziana al Viminale), zobacz na YouTube
Stacja u świetej Pudencjany


Intencja: O dar intensywnego rozwoju misyjnych dzieł Kościoła


Z ogłoszeń parafialnych:
W najbliższy wtorek (5.03) nasza świątynia stanie się kościołem stacyjnym miasta Poznania. Program wydarzenia obejmuje półgodzinną Adorację przed Eucharystią, okazją do spowiedzi oraz modlitwę w czasie Mszy Świętej w intencji: ”O dar intensywnego rozwoju misyjnych dzieł Kościoła”. Po Mszy zapraszamy na nabożeństwo Drogi krzyżowej.

Transmisja non-stop na YouTube (obecnie nie działa)


Źródło: www.boromeusz.pl

Poniedziałek w III tygodniu Wielkiego Postu - 4 marca 2024, godz. 18:30

 

Kościół pw. Zwiastowania Pańskiego
Diecezjalne Sanktuarium Świętości Życia
ul. Bolesława Leśmiana 2a (Edwardowo)


Kościół stacyjny w Rzymie: 
Bazylika św. Marka (S. Marco al Campidoglio), zobacz na YouTube
Stacja u świętego Marka Ewangelisty


Intencja: O łaskę poszanowania świętości życia od poczęcia do naturalnej śmierci 


Z ogłoszeń parafialnych:
Brak informacji o kościele stacyjnym.