O. Wojciech Ciak OCD: Rozważania wielkopostne z inspiracji św. Jana od Krzyża

 Nawiedzanie kościołów stacyjnych powinno skłaniać do refleksji  skupiającej się na własnym podejściu do Osoby Jezusa Chrystusa. Odwołując się do św. Jana od Krzyża przytaczam teksty, które mogą stanowić pewną inspirację na czas pielgrzymowania za Nim po kolejnych kościołach stacyjnych.

Rozważanie I

Pierwszy tekst pochodzi z jego dzieła Droga na Górę Karmel (1DGK 13,3).W tym fragmencie Jan stwierdza, że punktem wyjścia w kroczeniu za Jezusem jest pragnienie ustawicznego naśladowania Go i rozważanie o Jego życiu.

„…trzeba mieć ciągłe pragnienie naśladowania we wszystkim Chrystusa, starając się upodobnić życie swoje do Jego życia, nad którym często trzeba rozmyślać, by je umieć naśladować i zachowywać się we wszystkich okolicznościach tak, jak On by się zachowywał”.

Rozważanie II

Drugi  tekst pomocny w rozważaniu w trakcie pielgrzymowania stacyjnego pochodzi również z „Drogi na Górę Karmel” (z 2DGK 7,4-5).  Nakłania do  zmierzenia  się z tym, na ile prawdziwie idziemy za Jezusem, bo może tylko ulegamy jakimś złudzeniom: „Mówi więc Zbawiciel: Si quis vult me sequi, deneget semetipsum, et tollat crucem suam, et sequatur me. Qui enim voluerit animam suam salvam facere, perdet eam, qui autem perdiderit animam suam propter me... salvam faciet eam”, co w przekładzie znaczy. „Jeśli kto chce iść za mną, niech się zaprze samego siebie, niech weźmie krzyż swój i naśladuje mnie. Kto by bowiem chciał duszę swoją ocalić, straci ją, a kto by stracił duszę swoją dla mnie..., ocali ją” (Mk 8, 34-35). Św. Jan od Krzyża pisze:

„O! któż by mógł skutecznie to wyłożyć, pokazać i dać zasmakować w tym, co zawiera w sobie owo wskazanie o zaparciu samego siebie, dane przez naszego Zbawiciela, aby osoby duchowe ujrzały, jak właściwy sposób dążenia po tej drodze jest inny od tego, jaki wiele z nich uważa za dobry! Jedni bowiem myślą, że wystarczy jakikolwiek rodzaj skupienia i poprawy życia. Inni znowu zadowalają się pewnym stopniem ćwiczenia się w cnotach, praktyki modlitwy, umartwienia i nie dochodzą do zalecanych przez Zbawiciela: ogołocenia, ubóstwa, oderwania się i czystości duchowej (wszystko to bowiem jedno). Dzieje się tak dlatego, ponieważ wciąż jeszcze karmią i odziewają swą naturę pociechami i uczuciami duchowymi, zamiast oderwać się i wyzbyć się tego dla Boga. Inni jeszcze sądzą, że wystarczy oderwać się od rzeczy tego świata, a nie wyniszczają się i nie oczyszczają z tego, co dotyczy ducha. Dlatego też, jeśli mają sposobność osiągnąć coś pewnego i doskonałego, a mianowicie utratę wszelkiej słodyczy w Bogu, pozostając w oschłości, niesmaku i znużeniu (a to wszystko jest prawdziwym krzyżem duchowym i ogołoceniem w duchu ubóstwa Chrystusowego) - uciekają od tego jak od śmierci, szukając w Bogu tylko słodkości i rozkosznych darów. Takie postępowanie nie jest zaparciem siebie samego, nie jest ogołoceniem duchowym, lecz raczej łakomstwem duchowym.”

Rozważanie III

Z tekstów św. Jana od Krzyża  wypływa wiele rad  i przestróg dla naszego duchowego wzrastania, dla którego kościoły stacyjne stanowią tradycję będącą  oparciem  dla pielgrzyma, ale i pokarmem dla jego ducha. Stąd wskazówki  Świętego Karmelity są jednoznaczne i pomocne w nawiązywaniu osobistych relacji z Chrystusem; ponadto są Słowami  Miłości  i Światła.  Jeśli kroczący za Chrystusem nie stosują się do nich to, według Jana: 

„czynią się w duchu nieprzyjaciółmi krzyża Chrystusowego, gdyż prawdziwy duch wybiera w rzeczach Bożych raczej to co przykre, niż to co miłe; raczej się skłania ku cierpieniu niż ku pociechom; raczej pragnie utracić wszystko dla Boga, niż coś posiadać; raczej idzie za oschłościami i utrapieniami niż za pociechami i słodkimi obcowaniami, wiedząc, że to właśnie jest naśladowaniem Chrystusa i zaparciem się siebie. Przeciwne zaś postępowanie jest tylko szukaniem siebie w Bogu i sprzeciwia się całkowicie prawdziwej miłości. Szukać siebie w Bogu - to szukać w Bogu przyjemności i wytchnienia. Szukać zaś Boga w sobie - to nie tylko pragnąć być pozbawionym wszystkiego dla Boga, lecz skłaniać się z miłości dla Chrystusa ku wybieraniu tego co przykre, tak w rzeczach Bożych jak i w rzeczach świata. I to jest prawdziwa miłość Boga”.