Medytacje Pielgrzyma (IV)

  Pielgrzymowanie  chroni i  umacnia godność człowieka. Wiele w nim stacji, które utwierdzają nas  w tym przekonaniu. Podejmujemy je przecież z intencją przemiany wewnętrznej, powstania z upadku, poszukiwania ćwiczeń duchowych, które nam w tym mogłyby  pomóc. Kroki te czynimy, aby podnieść się do godności ludzkiej po  życiowej zapaści, bądź trwać  w godności już osiągniętej. Wykonujemy  tę ciężką pracę, by dojść do  silnej  tożsamości osoby. Pielgrzymując liczymy na to, że się dźwigniemy duchowo, bądź dźwigniemy innych. Wkraczając na  tę drogę   wiemy też, że  nie dokonamy tego sami; że nie jesteśmy autorami naszej przemiany, do której dążymy. Dlatego idziemy za Chrystusem.  Paradoksalnie Chrystus odzierany z godności ludzkiej wywyższa nas, podnosi  nas do godności Boskiej. Uczestniczymy w Jego drodze krzyżowej, aby dostąpić łaski, która nas podniesie z życiowych i duchowych zapaści. Podążając Jego stacjami, łaska, której możemy dostąpić, nadaje  „granitową tożsamość naszemu życiu wewnętrznemu”, a wraz z nią ochronę dla ludzkiej godności. Jak nas  przekonuje  Cherubin Pikoń OCD: „Tylko wówczas nasze życie wewnętrzne będzie zbudowane na skale i nie zawali się w czasie burz i nawałnic” („Drogi krzyżowe”, s. 23, 24).


Anna Grzegorczyk