Medytacje pielgrzyma (III)

 „Aby zło wyrwać z ciała, trzeba rozwinąć własną aktywność poprzez pokutę. Jej funkcją jest , by odwrót od zła i zwrot ku dobremu wszedł do krwiobiegu człowieka. Każdej grzesznej skłonności odpowiada właściwa jej pokuta, aby człowieka od niej odzwyczaić i rozwinąć w nim przeciwną temu dyspozycję” (E. Stein, Twierdza duchowa). 
Decyzję o pokucie, aby zobaczyć Światło; aby zmartwychwstać, aby narodzić się nowym człowiekiem wzmacnia wielkopostne pielgrzymowanie. Podczas kolejnych stacji, towarzyszących im intencji i włączonej w nie drodze krzyżowej dochodzi do naszej świadomości grzeszność – nasza, a nie cudza. Wraz z jej uświadomieniem to do siebie przyjmujemy oskarżenia padające pod adresem Chrystusa; tym pokorniej i zasłużenie niesiemy swój krzyż i pod jego ciężarem upadamy; tym bardziej cisną się łzy do naszych oczu i płaczemy nie tylko nad innymi, ale nad sobą i dostrzegamy brud własnych, a nie cudzych grzechów. Karlejemy we własnych oczach, a nasi bliźni rosną. Nasza pycha, chciwość, nieczystość, zazdrość, obżarstwo, gniew i lenistwo szukają swoich przeciwieństw, poczynając od najważniejszego z nich - pokory. Wprowadzenie jej w nasz „krwiobieg”, zaczyna stopniowo usuwać pozostałe. W miarę pokutnego pielgrzymowania.

Anna Grzegorczyk